Kupiłam tę książkę po przeczytaniu pierwszego zdania blurba:
Przemęczony. Przytłoczony. Zbyt zajęty. Brzmi znajomo?
Kto podnosi rękę? Kto nie chce, by jego życie tak wyglądało — nie tylko w grudniu?
Czas radosnego oczekiwania zamienił się w maraton zadań i rzeczy do zrobienia. A im bardziej przyglądamy się temu, co oferuje współczesny, nastawiony na konsumpcję świat i media, tym bardziej staje się jasne, że nigdy nie dobiegniemy do mety jako zwycięzcy.
Kolor ozdób na choinkę już niemodny.
Dania nie wyszły takie jak na zdjęciach z Pinteresta.
Dom i ja — też nie jak z Instagrama.
Tylko wiara, spokój i prostota mogą nas uratować.
Dlatego jutro idę po kilka gałązek pachnących lasem.
